Rescue your father from the belly of the beast

Staliśmy obok Gontynki, tuż przy działkach. Byli ze mną „przyjaciele” i czułem się z nimi dobrze. Chcieli iść ze mną w stronę „Zwalonego Mostu”. Peterson też tam był i chciał iść w przeciwnym kierunku – w stronę Parkowej. Musiałem wybierać i wybrałem Petersona, który był przygnębiony, a ja chciałem mu powiedzieć co o nim myślę i podziękować. Mijając Gontynkę, chciałem mu o niej opowiedzieć, ale obejrzałem się na jej główne wejście i wisiał nad nią i nad całym horyzontem po jej stronie wielki cień, chmury, zniszczenie i ciemność. Wzdrygnąłem się i poszliśmy dalej, z dala od niej, w stronę domu. Robiło sie przed nami coraz jaśniej. Nagle koło Magla okazało się, że to nie Peterson ze mną idzie, ale mój ojciec, który był młody, miał brodę i pachniał jak mój ojciec. Czułem się dobrze, było już całkiem słonecznie, byliśmy blisko domu razem z moim ojcem, wiedziałem że wybrałem dobrze i że wszystko będzie dobrze.

How many lives would
we have to live
Before we escape the hands of time